Rynsztok

Rynsztok

Świat schodzi na psy. Coraz mniej w nim wartości. Zacierają się granice pomiędzy dobrem a złem. To co jeszcze kilka dekad temu uważane było za niechlujstwo i świństwo, dziś uznawane jest za coś całkiem normalnego, nowoczesnego, oświeconego –  jednym słowem trendi. W najlepsze trwa banalizacja i trywializacja przyzwoitości. Bóg, honor, ojczyzna, rodzina – te słowa, niestety ale dla wielu straciły swe pierwotne znaczenie. Bóg zastępowany jest pieniądzem, honor tchórzostwem, ojczyzna „superpaństwem”, a tradycyjny model rodziny związkami partnerskimi. Chłop z chłopem, baba z babą a do tego dziecko odebrane niemodnej, tradycyjnej rodzinie. Tak przedstawiana jest modelowa rodzina na miarę XXI w. stawiana nam jako przykład niczym nieskrępowanej wolności. Według „oświeconego człowieka” naszych czasów taki sposób postępowania jest, jak najbardziej w porządku. W końcu, po wiekach zniewolenia i ciemnoty ludzkość rozerwała kajdany zniewolenia.

Trwa nagonka na tradycjonalizm i konserwatyzm. Napędzane jest to wszystko medialną machiną kłamstw i manipulacji. Za wzorzec stawiany jest model społeczeństwa bezwyznaniowego, konsumpcyjnego, bez norm i zakazów moralnych. Wmawiane nam jest, że wszystko wolno, że nie jesteśmy niczym ograniczeni. Logika, która się za tym kryje jest jednak fałszywa. Potwierdza to obecna sytuacja w Europie. Wystarczy spojrzeć na chociażby na Szwecję, Francję, Holandię czy Niemcy.  Skoro brak reguł, to rzeczywiście można im tam wszystko… Im jednak społeczeństwo bardziej zliberalizowane, tym bardziej nieszczęśliwe. Ludzie samotni; alkoholizm, narkomania, depresje, samobójstwa są tu na porządku dziennym.  Wszystko się rozmywa w tej pseudo wolności i tolerancji.

Tolerancja, według tego toku myślenia, pozwala na wszystko. Ograniczenia nie istnieją. Jeśli ktoś sprzeciwia się takiej ideologii, to bardzo szybko doczepia mu się etykietę zacofanego katola, który jest nieprzystosowany do współczesnego świata. Najlepiej taką osobę napiętnować, wyśmiać, upokorzyć. W sumie, to tak na wszelki przypadek, na przestrogę dla innych podobnie myślących. Żeby przypadkiem komuś nie przyszło do głowy wyczyniać podobnych hec. Takie postępowanie nie jest jednak nazywane brakiem tolerancji. Bo tak właściwie, jej brak jest zarezerwowany tylko dla osób sprzeciwiających się tej nowej szalenie ekspansywnej ideologii.

Przyzwoitość i moralność są dziś przedstawiane jako relikt zacofanej przeszłości. Są niemodne we współczesnym wyuzdanym świecie, który atakuje nas wszechobecną nagością, pornografią, zboczeniami, brakiem zasad i wstydu. Wystarczy spojrzeć na bilbordy reklamowe, włączyć telewizor czy otworzyć Facebooka. Równocześnie bardzo silnie promowany jest konsumpcjonizm. Galerie handlowe zastępują kościoły. To tam właśnie zbierają się wierni, by świętować niedzielę.

-Wszystko jest na sprzedaż – wrzeszczy z głośnika

-Czy świat oszalał? – pytam się czasami

Jeśli się teraz nie opamiętamy, to już bardzo mało czasu dzieli nas od upadku naszej cywilizacji. Szczególnie ludzie młodzi potrzebują wzorców do naśladowania, by nie pogubić się w tym współczesnym, zdeprawowanym świecie. Znakomicie widać ten schemat działania na przykładzie młodych muzułmanów, którzy pytani o powody swojej radykalizacji otwarcie mówią o swojej niechęci do zepsutej, gnuśnej Europy, w której brak elementarnych wartości. Niech będzie to dla nas przestrogą. A więc: nie wyrzekajmy się naszej wiary, tradycji, ojczyzny, tradycyjnego modelu rodziny…Tylko dzięki zachowaniu tych wartości nasza cywilizacja może przetrwać.

1 comments

Dodaj komentarz